Generalnie po przeczytaniu wszystkich części Greya mogę szczerze i bezpredencjonalnie stwierdzić, że jest ideałem mężczyzny każdej kobiety. Powinna być dla nich niczym Biblia, jebany drogowskaz i GPS w jednym. Założę się, że autorka napisała trylogię załamując ręcę w obliczu beznadziejności sytuacji obecnych facetów i nie chodzi mi tu o wygląd czy dobra materialne. Dziękuję, dobranoc.