Nie dodawałam notki przez te dwa dni bo nie wgl nie myślałam o niczym innym niż o fizyce. Przynajmniej już coś umiem i będę się pewnie czułą na sprawdzianach.
Jeżeli chodzi o dietę, ćwiczenia olałam je sobie. Od jutra zaczynam od początku. 5:20 wstaje i idę z psem skakać na skakance do 6:00 bo wtedy wychodzą inni z psami, a mój jest bardzo tchóżliwy.. Myślę, że za cel postawię sobie na razie 60kg(ważę 75). Nie ma sensu napalać się na jakieś 50kg, na razie skromne 15kg mi wystarczy. ^^
Muszę być silna, najsłabsze ogniwo zawsze odpada.