Siemka. Dzisiaj nie było tak dobrze jak sobie to wczoraj zaplanowałam.
Po pierwsze nie wstałam o 6 i nie skakałam na skakance. Po drugie byłam dzisiaj u babci na jej urodzinach. No i oczywiście musiałam zjeść kawałek tortu i 2 kawałki pizzy. Nie mogłam jej odmówić, nie dzisiaj. Po za tym 2 opakowania suszonych jabłek po 20g każde. I to chyba wszystko. Starałam się już więcej nie jeść przez ten tort.. ale dzisiaj sobie to wybaczę. Wieczorem razem z mamą poszłyśmy biegać. Pobiegałam ok. 20 min. Jutro o 6 wstanę na 100%.
Jak Wy się macie?