dobra. kończąc smęty, to napiszemy coś ciekawszego. ;)
ano więc. pare dni temu poszłam połazić z Ciamańskim. rozluźnienie,
pogadać, coś zjeść i dostać głupawki.
kurwa czujesz to ?! kurwa czuję ! heh.
ahahaha. nie ważne.. ;d
nnoo, a wczoraj z dziewczętami. najpierw po południu
z Ewiczem i Aliczem na elo a potem do miasta z Alą, bo Ewicz
na pazurki szła. ;d pod wieczór ponowne motanie, tyle że gratis
Boncur dołączył i Kara. no i do baszty. po 5 minutach nas wyrzucili.
nie ważne.. ;d no to piździ.. to do pano. rozsadowiłyśmy się
i gadałyśmy, kawkę piłyśmy, potem rozlewałyśmy. hah. ;d
anooo i dołączył do nas pan Miiichał, co nam muzyczkę puszczał
i miał dziury w swetrze pod pachami. ahahahaa. ;dd
chciał nas na dołek zabrać i w ogóle był 'zbyt przyjazny'
nawet kilka naszych ostrych tekstów w jego kierunku
go nie bardzo ruszyło.
ej koleś ile Ty masz lat ? my nie szukamy sponsora ani towarzystwa, więc nara.
ahahaha. ;d
no a potem wracałam sobie spacerkiem do domu.. nie za ciekawy powrót,
no ale trudno. ważne, że dziś jest bardzo dobrze. ;);*
a cały czas w moich myślach On. ;*