Ogólnie jest... mętnie.
Tak niewyraźnie.
Czuję się zawieszony w dwóch... albo więcej....
KURWA! Nie wiem. Pieprzyć to.
Wczoraj nudy były. Nic się nie działo, oprócz 3-godzinnego siedzenia na kursie teoretycznym u Twardego.
Dzisiaj:
rano do szkoły
najpierw matma, nudy, i wkurwienie, bo jak można się NAUCZYĆ, ŚCIĄGAĆ z wzorów zapisanych na ręce i dostać 2+ ??!!
potem dwa polskie... The Great Improvisation w stosunku do przerabiania Lalki.
dwa angielskie... omg... Johny był znowu obiektem wyżywania się Szermana, która nie wiadomo co ma większe, brzuch czy cycki...
biologia, sprawdzian wisiał w powietrzu, ale uciekł na-za-tydzień.
2x fizyka, odkupiłem nieprzygotowanie aktywnością za którą dostałem 5 :D znowu.
Aśn, przyznam ci rację - Mario to jest cipa. Myśli że jak ma 190 cm wzrostu i pryszcze to jest kozak.
Następnie do ortodonty i czekanie bitą godzinę (ponad) na to aż będę mógł odbyć wizytę opóźnioną o 45 minut.
NIE MAM JUŻ DRUTU :D Mam ładne równe ząbki :D
Od ortodonty biegiem do LOKu na strzelnicę...
Przyjaciele, zawiodłem... tylko 166/200... 85 i 81...
(dla niewtajemniczonych, dwie tarcze punktowane, dziesięć sztuk śrutu na tarczę)
A miałem takie parcie na tarczę >90 albo na ogólny wynik 170...
Moje aspiracje na trening...
Ale zakwasy dają się we znaki...
Pieprzona banda debili z mojej klasy...
..........................................................................................................
Zdjęcie - zrobione ruskim Zenitem ET z obiektywem Helios 2/58
Pierwsza tak udana klisza... W następnych notkach będę wrzucał kolejne zdjęcia z tej serii :D
Jedno już jest u Chudziny...
Tak w ogóle...
To tęsknię dziewczyny za wami... :(
HUZZAH!