No to po wycieczce. Było naprawdę fajnie. Dwudniowe wagary w Krakowie trzeba czasem powtórzyć. :)
Jutro na tydzień do babci. Tydzień bez komputera, bez kontaktu z ludźmi, no, oprócz telefonu. Może to i dobrze. Spędzę święta z babcią tak jak kiedyś. Spotkam się z kuzynami. Powspominam stare czasy. Tylko jedno mnie boli i martwi...
A potem Sylwester. I nowy rok. Ten kończy się naprawdę świetnie. Oby nowy rok był taki sam jak te dwa ostatnie miesiące albo i jeszcze lepszy jeśli to w ogóle możliwe. :)
Czuję się spokojna, szczęśliwa, potrzebna, kochana. Dzięki Tobie.