Postanowiłam sobie, że będę częściej myśleć pozytywnie, że wszędzie będę dopatrywać się optymistycznych akcentów. Szkoda czasu na wieczne smutki. W końcu teraz jest naprawdę dobrze. Czasem są chwilowe załamania, problemy, ale po co mam się nimi dołowac, kiedy mogę zrobić coś, żeby było znów dobrze? W sumie.. To może tylko takie gadanie, bo ja zawsze dużo gadam, a mało robię, ale.. Naprawdę postaram się by w moim mysleniu było dużo optymizmu.
No to w tym tygodniu dwudniowy wyjazd do Krakowa, potem święta u babci... A Sylwester? To się jeszcze okaże. Obiecałam coś, postanowiłam i chcę się tego trzymać jeśli to będzie możliwe.
Tak bardzo już za Tobą tęsknie, chociaż minęło dopiero... jakieś 17 godzin?