Przedłużony weekend o 2 dni zawsze spoko...
Kochamy ludzi, którzy mają nas gdzieś i którzy kochają innych, nie patrząc na to, że ktoś inny nas kocha. Pogmatwane, pokręcone, ale prawdziwe. I kółko się zamyka. I jak tu wierzyć w szczęśliwą miłość? Bo jeśli już pokochają się dwie osoby, to bardzo często i tak ich związek nie wychodzi. To bez sensu. Ludzie robią z miłości... Jedno wielkie gówno. I każdy cierpi, bo jest nieszczęsliwy przez tą miłość, którą sobie sam stworzył. Takie czasy, wszyscy wszystko aż nadto przeżywają, stąd tyle samobójstw, bo ludzie sobie z tym wszystkim nie radzą. Ja też sobie nie radzę. Nie radzę sobie, ale czerpię z każdego dnia tyle siły, by chociaż podnieść się z łóżka i udawać, że 'żyję'. Na nic więcej nie mam siły.
Dobijanie się muzyką instrumentalną, jakie to żałosne.