Ludzie są żałości. Jebani skurwiele. Nienawidzę takich ludzi, którzy udają kimś kim nie są, którzy udają miłych, a za plecami dupę obrabiają. Którzy notorycznie kłamią, bo tak wygodnie. Którzy robią takie świństwa ludziom, z którymi niby się przyjaźnią, albo których niby kochają. Takie to egoistyczne, takie dwulicowe... Parszywe. Tak bardzo jestem wkurwiona, zabiłabym. I jak tu nie nienawidzić ludzi?
Chyba tęsknię za zimnymi porankami i mroźnymi wieczorami.