Na razie nie czuję, że żyję. Zresztą, kiedy ja czułam, że żyję? Ale to nie ważne. Dobrze, że od poniedziałku szkoła. Tęsknię już za nią, tak jakoś.. Dziwne. Ale cóż. Chyba po prostu muszę mieć jakieś zajęcie. To wstawanie o 5, wracanie o 17.. Dzień z głowy. Szybko pewnie będę miała dosyć, ale to nic. Teraz tęsknię. I w sumie to już chcę kolejne wakacje.. A może nie same wakacje, ale Kołobrzeg. Kołobrzeg i Szczecin. Tak. Ale jak na razie muszę odbudować to co teraz ciągle spierdalam. Bo przyjaźń jest najważniejsza, szczególnie ta, przynajmniej dla mnie. I myślę, że dla Ciebie także, chociaż wczoraj powiedziałaś coś, co.. No, było przykre. Ale wiesz? Masz rację. Rozumiem Cię. Także.. Teraz Cię przepraszam tutaj, a w poniedziałek porozmawiamy, będzie znów inaczej. Będziemy to odbudowywać.. Jeśli tylko będziesz chciała. Bo ja.. Nie chcę Cię tracić. Nienawidzę tego. I nieprawda, że wpieprzasz się w moją samotność. Czasem człowiek potrzebuje samotności, fakt. Ale nie.. To nie może tak być. Spieprzyłam, ciągle pieprzę, ale naprawię to. Musze. Chcę. 

Na wieczór woda zamiast herbaty tak na odmianę i muzyka. Bo co by jeszcze?