Byliśmy w Zlotoryji.
Odebraliśmy album, płytkę i podpisaliśmy zaległą umowę.
Album okazał się bardziej okazały niż go sobie wyobraziliśmy!
Cudo :)
Później odwiedziliśmy kuzyna Naszego Tomeczka.
Tom był taki podekscytowany, że mógł zbadać rączkami swojego 4miesięcznego kuzyna,
że musiałam pilnować by nie zrobił mu przez przypadek krzywdy.
Posiedzieliśmy, wypiliśmy herbatkę i przed 20tą w domku.
Kapiel, kaszka i Tom śpi jak suseł :)
Spokojnej nocy ! :)
Jeśli chcesz oddać głos na Mojego Toma,
Zapraszam do polubienia moich prac na:
f - c l i k
Użytkownik mokiki
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.