Ufff już w łóżeczku z herbatką w ręce i wypoczywając :) Dzisiaj ranek zaliczony zestawik na 30 min a wieczorkiem pobiegałam sobie też ok 30 min :) Jest sukces !
Muszę się pochwalić postrzymałam się przed ciastkiem , dałąm radę , moja silna wola tym razem dała radę , a już tak patrzałam byłam tak blisko żeby wziąć je i zjeść , ale tyle mysli latało w mojej głowie i wygrałam tą walkę z przyjemnością przez chwile a z przyjemnością na całe życie :) Mam nadzieje że bedę ją trenować i nic mnie nie złamie. Słodkie to niestety najgorsza moja słabość , poprostu uwielbiam małe co nie co <3 teraz jednak będe próbować zmieniać ten nawyk na bardziej zdrowy , owoce , jakieś deserki owocowe . Zobaczymy jak dalej pójdzie, troche wyzwań czeka mnie w tym miesiącu , dużo uroczystości rodzinnych , posiadówek przy stole itp . A Ja musze dać radę i trzymać się !
Wiecie co , dlaczego tak szybko rezygnuje z tego co dobre , z tego co lubię ? Lubię ten stan po bieganiu , pływaniu , ćwiczeniach . Jednak czesto przezycięża mnie mój leń który karze siedzieć i nic nie robić . Nie mogę tak się mu dawać , bo dla mnie aktywność fizyczna daje pewną odskocznie i to jest lepsze niż opychanie się słodyczami i zajadanie smutków. Po bieganiu dzisiaj czuje siłę , czuję że mogę wszystko , że jestem czegoś warta i że nic mnie nie postrzyma przed spełnianiem marzeń. Mój mózg się dotlenia , mniej myślę o bzdurach , moja dusza się leczy a ciało ma możliwość na działanie i budowanie . Nie może tak być , nie moge rezygnować z tego co dla mnie dobre , tak z szacunku do samej siebie. Przecież o to mi chodzi , chcę odkryć lepszą wersję siebie , mieć lepsze życie , lepsze myślenie ! <3
Do Boju ! Brak obijania , spinam tyłeczek i daję z siebie wszystko :* Dam radę , nie pokonam się , złamię barierę i złapię życie w swoje ręce^^