Nienawidzę, jak ludzie narzekają. W szkole źle, w życiu źle, w domu źle. Ja yebe. Przede wszystkim źle jest w głowie, moi drodzy, nienawidzę was za to, że psujecie mi cudowny humor waszym płakaniem o wszystko.(ciebie nie). Tyle zrzędzenia w tym internecie, że już poziom sięgnął dachu. Wszystkim się nie podoba, więc ponarzekajmy i popłaczmy. Nikt nie wpadnie na najprostsze rozwiązanie: zastanowić się, bo jest takie tragiczne i depresjotwórcze i to zmienić.
Powtarzam to od wieków- nikt mnie nie słucha. Wszyscy publikują swoje smutne przemyślenia na temat swojego dramatycznie smutnego i bezcelowego życia w internecie oczekując wsparcia czy co. A, mam was w dupie xD i dziś postanowiłam to ogłosić światu i jako dowód załączam listę powodów dla których kocham swoje zajebiste życie i bym go nigdy nie zmieniła na wasze nudne, szare, zrzędzące egzystencje!!!!!!! jak jesteście zbyt rozlaźli, żeby coś ze sobą zrobić, to wam współczuję, sieroty :*
1. Jestem w Hiszpanii!!!!!!!!!!!
2. I nie ma weekendu, żebym nie robiła jakieś niesamowitej rzeczy!!! Imprezy tu trwają do 6 rano i od razu idziemy na śniadanko, albo wycieczka do jakiegoś czaderskiego miejsca. Kocham moje życie.
3. Nikt tu nie narzeka <3 nikt tu nikogo nie obgaduje <3 wszyscy najzwyczajniej na świecie się lubią i to sobie okazują. Nawet sobie nie wyobrażacie, jakie to miłe i jak to człowieka potrafi wprawić w dobry nastrój- inna osoba która cieszy się na twój widok na ulicy, chociaż ledwo znasz jej imię.
4. Byłam w Barcelonie!! Byłam w Santiago (2 razy, z czego raz na stopa z takim czaderskim gościem i spaliśmy na dworcu z bezdomnymi!! kocham przygody!!)
Byłam w Lugo na imprezie mista trwającej cały miesiąc i poszłam na taką szaloną karuzelę z Włochami i potem na 2 koncerty!! i był jarmark jak w średniowieczu!
Byłam też w Porto!! matko, jak tam jest pięknie.
5. Byłam na paru fajnych koncertach ! i poznałam 189089 fajnych ludzi!
6. łowiłam ryby i złowiłam 3!
7. Żeglowałam!! na prawdziwej żaglówce, widziałam latarnię morską od strony oceanu a nie lądu i potem po prostu zakotwiczyliśmy w jakiejś zatoce i piliśmy piwo, a fale były tak zajebiście wysokie że łódka płynęła chwilami pod kątem prostym względem poziomu morza - i w zimie być może spróbuję jeszcze raz!
8. i jeździłam na rowerze- dobra, to normalka
9. i jest tu 20 stopni i zimy nie widać na horyzoncie. Wy chodzicie w płaszczach, ja chodzę na plażę. Wy moczycie odmarznięte stopy w misce z ciepłą wodą w waszych obskurnych łazienkach (no dobra, sorka, przeholowałam xD na pewno macie śliczne i czyste i zadbane nieobsrane łazienki) a ja moczę nogi w morzu.
10. I kupiłam z tym gościem z którym byłam w Santiago bilet lotniczy do Malagi za 15 euro i wracamy na stopa przez Sevillę, Gibraltar, Lizbonę i Porto.
11. Miasto w którym żyję jest koło oceanu. Mam dziesięć plaż, oceanarium, 3480 km ścieżek do spacerów i rowerów i port w razie gdybym chciała sobie popłynąć do Ameryki i nigdy nie wrócić. W zasadzie to i stąd nie bardzo mi się chce wracać.
W ogóle nie chcę wracać.
12. Mam świetnych współlokatorów, z których jeden mnie rozwala opowiadając prześmieszne absurdalne rzeczya dwoje gotuje mi obiadokolacje. Bardzo wykwintne, jako, że są Włochami.
13. i nauczyłam się już trochę hiszpańskiego.
14. A Hiszpanie są przystojni (choć w większości niscy).
15. Jest tu miliard knajp i wszyscy wychodzą wieczorami, zamiast kisnąć w domu i pisać smutne notki o swoim smutnym jak psia kupa życiu xD
16. I architektura też mi się podoba
17. I biegam i robię brzuszki - już minęło więcej niż 3 dni odkąd zaczęłam, więc jest oficjalne i mogę się pochwalić
18. I jak mam zły humor to jestem naprawdę zdziwiona bo wszystko tu jest zaprojektowane by ludzi rozchmurzać, a nie zachmurzać
19. I nie mam pod ręką tych debilnych gazet w stylu super express i fakt, i nie oglądam telewizji i nie wiem nic co się dzieje na świecie! i kocham swoją ignorancję!
20. i nikogo nie obchodzi o której wracam do domu, i nikt mi nie każe sprzątać w pokoju, i nikt mi nie robi wymówek - tą część kocham chyba najbardziej. Że nie muszę się nikomu tłumaczyć z tego czemu zrobiłam tak, a czemu srak, i nikt nie oczekuje ode mnie spowiedzi.
21. I nie muszę chodzić na tą nudną jak flaki z olejem uczelnię nyską pwsz, której niektórych wykładowców nie trawię bardziej niż zrzędzenia, a zamiast tego chodzę codziennie na 10 (i kończę przed 14, haha) na fajną uczelnię udc, gdzie wykładowcy mówią ci "siema" na korytarzu i są mili i potrafią żartować z samych siebie. I nawet się uczę, i nawet mnie to interesuje.
22. Nie chcę wracać do Polski i w dodatku teraz wiem, że mam więcej możliwości niż tylko mieszkanie w Głuchołazach budując trzeci dom w ogródku mojego dziadka i sprowadzając tam faceta którego poznałam 3 ulice dalej. Mogę mieszkać absolutnie wszędzie, robiąc absolutnie wszystko co tylko mi przyjdzie do głowy i w dodatku to zrobię. Jedyny limit to twoja wyobraźnia!
23. I, nie zapominajmy, mam rodzinę która się martwi o mnie i wysyła mi paczki, i przyjaciół ( pozdro dla was!) którzy są kochani i utrzymują ze mną kontakt informując mnie co się dzieje w ich życiu. Jednak trzeba mieć jakiś kontakt z rzeczywistością.
24. Dżinsy do mnie jadą. Spóźnione o pół miesiąca, ale naprawdę nie muszę ich mieć żeby się czuć super. Mogę się czuć super chodząc w zasłonie. Bo jestem super.
25. I mam miliard pomysłów co by tu jeszcze zrobić.
26. i wprowadzam je w czyn.
27. kiedyś też zrzędziłam, ale szybko dowiedziałam się co jest zżerającym mnie nowotworem i to wypieprzyłam precz ;p jeez, to proste, wytłumaczyłabym wam jak to zrobić, ale i tak nikt mnie nie posłucha, bo niektórzy chyba LUBIĄ pławić się w swoim wyimaginowanym nieszczęściu. A mi się nie chce marnować klawiatury. Miłego życia.
Inni zdjęcia: Wiosna 2025r. rafal1589... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24