Jest dzień który nagle wszystko zmienia. 12 godzin. Niesnu. Boję się mówić to na głos. Boję sie mówić to Tobie. Wciąż wszystko wydaje się niebytem. Łapie dzisiaj i jutro jak lato do słoika. Pod stopami nic nie mam, wszystko jest we mnie. Traktujmy to z przymrużeniem oka. Za chwile. Za milion chwil.