Cmentarze sprzyjają rozmyślaniom.
Zawsze wychodziłem z założenia, że w sumie średnio obchodzi mnie co stanie się z moimi szczątkami po śmierci, jednak przyznam szczerze że przerażają mnie bezimienne groby... Groby
nomen nescio budzą lęk, ponieważ uzmysławiają nam, jak bardzo anonimowi i nieznaczacy jesteśmy dla otaczającego nas świata, oraz jak niewiele potrzeba by zatarła się pamięć o nas. Kilka wyrytych w kamieniu liter pozostawać będzie jedyną pamiątką naszego życia.
Oczywiście ktoś mógłby powiedzieć, że pozostawiamy po sobie o wiele więcej, przecież nasze dzieci poniosą dalej nasz materiał genetyczny i jednak coś po nas zostanie, jednak kto z nas wie coś o swoim przodku, w piątym pokoleniu wstecz?
Takie obawy wynikają chyba z samego strachu przed śmiercią i pustki jaka czeka po drugiej stronie (nie wierzę w instytucję duszy itp.).
Cóż... pozostaje tylko żyć tak, by być zapomnianym jak najpóźniej...