photoblog.pl
Załóż konto

 

 

 

 

 

Do góry nogami, w wisielczej pozie na drzewie życia wiszę,

widzę różne tu gałęzie, różne drogi, różne głosy z nich tu słyszę,

głosy które szpeczą mi zawzięcie w mrocznym transie te zaklęcie, 

Myślisz odnalazłeś ścieżkę? Lecz niestety jesteś w błędzie,

Myślisz wyrwę się nareszcie, lecz pocierpieć przyjdzie jeszcze,

Więc zostajesz powieszony,  musisz przyznać znów cie boli,

znów się czujesz zagubiony, lecz o odwrocie nie ma mowy,

ty tylko po raz kolejny pomyliłeś drzewa strony

bo wisiałeś tak po prostu odwrócony.

 

raj utracony.

 

Lecz czuje też gdzieś Ciebie, w tym samym tunelu, wszak pozostało nas już tak niewielu,

niewielu prawdziwych , o prawdziwych sercach, o magicznych oczach i bólu co wwierca

się tak głeboko w naszą osobę, że tylko inny jak ty zobaczyć to może, lecz tak niewielu

nas już pozostało, więc cały w tą ciemność wstępuje śmiało, cały w tą ciemność po ciebie wchodzę

bo może to drzewo mi ześle na drodze do swych gałęzi samego szczytu, jeszcze raz Ciebie

odnaleść zaszczytu, jeszcze raz siebie w twych oczach odnaleść, to nic że po sercu mym

tylko kawałek, tylko strzęp jakiś został mi w piersi. Prawdziwi to znaczy przecież ci najwierniejsi.

Ci którzy Cie nigdy w sercu nie zostawią, dlatego w mej drodze param się magią jak nawigacją,

dziwnym tym darem z bólu mi danym gdy pierwsze serce strzały zabijały, darem dotknięcia

Cię mimo ciemności, mimo tej ciszy i samotności, mimo w tunelu wiecznych odległości

darem kochania mimo przeciwności, darem co boli mnie gdy z niego piszę, lecz wiem że ten głos

co go w głowie co chwila słyszę, szepcze to wszystko z tęsknoty do Ciebie, jak kierunkowskaz

uszyty na nocnym niebie z gwiazd co spadają jak łzy by użyźnić dusz naszych glebę,

I choć nie wiem, i niczego w ciemności nie jestem pewien, to jednak bez wachania pre wciąż

przed siebie, czując Cie gdzieś w tym samym tunelu, nutke twych myśli, strzępki charakteru,

oczy chaosu co patrzą na mnie czasami, choć staram się być tak niewidzialny dla nich.

 

Choć podczas biegu w Twoją stronę poprzez tunel ledwo dyszę, to wszystko rozumiem

dokładnie je słysze, zaklęcie które chcesz mi w tym szepcie przekazać, że uważnie swe

kroki musimy stawiać, bo ciemnośc tu taka a w około lawa, los zawsze chce nas od siebie zabrać

rozumiem to bo znam od dawną tą przypadłość jebnietą - odchodzi to na czym ci zacznie zależeć

boś jednostką przeklętą, odchodzi to co pokochasz bo musi Cię boleć byś na tym padole

mógł być najprawdziwszym Ja tutaj w sobie

Tak więc jak ciszę świętą twe zaklęcie potraktuje - może jej dźwięk nas tu uratuje.

tak coś czuje.

 

 

 

kurła znów mi spawni w życiu pełno randomixów z masą zakładek i problemów i nie wiem jak mam teraz czynić.

Po Kocie straciłem cała wiarę w ludzi, a napewno całą wiarę w otwieranie się na nich, finalnie i tak to ja jestem ten zły.

więc czy warto się angażować, czy warto ich ratować kiedy marna ze mnie boja bo gdy tylko na swych nogach to 

odsyłają mnie spowrotem, czy jestem takim potworem gdy z otwartą duszą stoje?

 

Czy może zbyt tru i to ich odrzuca, że można tyle w sobie nosic i tego nie wyrzucać,

mieć w sobie tyle sprzeczności, i tyle zawiłości

i tego nie przykrywać tylko w sobie pielęgnować,

smutne oczy, smutna głowa lecz dusza do boju gotowa.

 

Nie wiem, dzisiaj byłem w sytuacji w której ktoś kogo nawet dobrze nie znam, przecieliśmy się kilka razy dopiero

potrzebował pomocy, mojej pomocy, tej jebnietej pomocy na pograniczu szaleństwa / psychologi / zjawisk nadprzyrodzonych i duchowości.

I oczywiście postarałem się jej pomóc na tyle na ile moze ci pomoc ktoś prawie obcy, postarałem bo gdy poznałem ją po raz pierwszy to widziałem jej oczy.

dziwnym jest fakt ze zawsze kiedy ich spotykam, nigdy nie ma miedzy nami rozmów o byle czym, nigdy nie ma udawanek

czy chowanek, zawsze jest odrazu kaliber spraw i powiazań i otwartość jaka nie może występować pomiedzy ludzmi obcymi,

zawsze jest tak jakbyśmy już sie znali, głeboko i dobrze.

Tyle że ja się do nich z czasem przywiązuje, przywiązuje się i wtedy zaczyna mi na nich zależeć, a gdy zaczyna mi zależeć to zawsze prędzej czy później ich tracę.

I nie wiem czy mam siłę teraz na to. 

Zobaczymy

 

 

jeśli sobie niczego nie zrobiła to się zastanowie

eh te ludki zagubione i bądz tutaj ich ziomem.

 

Te rzucanie mną po ludziach przez los jak paczką do otwierania duszy jest nieokiełznanym zjawiskiem które wymyka się całkowitemu opisaniu w jakichkolwiek słowach.

 

tylko się nie przywiązuj Meldżej,

tylko się nie przywiązuj jak to było

spotkać po drodze będzie ci dane duchy te same

radosne spotkanie , radosne rozstanie

 

 

jakoś tak

 

https://www.youtube.com/watch?v=0AlEjNipbgM

 

 

Dodane 6 MARCA 2024
179
Photoblog.PRO explsp strachy na lachy ?
07/03/2024 8:56:16

Informacje o melckor


Inni zdjęcia: Nocą nacka89cwa1525 akcentovaTirówek brak. ezekh114Wycieczkowa ekipa elmar4 / 7 / 25 xheroineemogirlx:) nacka89cwaDla Ciebie staranniemilczysz;) patki91gdJa patki91gd*** staranniemilczysz