Dzisiaj - popołudnie z Kasią i Olą, razem pojechałyśmy do Agatki, później nad Odre... czas jakoś powoli płynie...Jutro próby, a w czwartek będzie uroczystość w CTiK...
Z mamą gorzej, dzisiaj była razem z tatą w Jurczu, u babci...
Szymek pojechał w Bieszczady...
Powyżej 30* - robię się czerwona...