ZDJĘCIE: Jakieś 20 kg temu, w szóstej klasie, wycieczka do Karpacza....
Od rana boli mnie ucho, ból nie do zniesienia no!
Wczoraj pożyczyłam od taty taki ogroomny sweter i poszłam w nim dzisiaj do szkoły. Strasznie mi się podoba, bo tak śmiesznie na mnie wisi.
Dzisiaj rekolekcje, o 19.30.... w sumie, to się cieszę.
Jutro spr. z niemieckiego.
Z Pawłem wszystko się uspokoiło i jakby wróciliśmy do normalnych stosunków.
A Szymek? Jeszcze jakieś 2 miesiące i się spotkamy ;)
Dobry dzień.