Dziś już jest okej. Nie rozumiem dlaczego stałam się tak bezbarwna, że nie jestem w stanie wzbudzić już Twojej zazdrości ani... pożądania?
Chciałabym poznać jakąś lesbijkę. W sumie żadnej nie znam... więszkość kobiet wokół mnie deklaruje biseksualizm lub heteroseksualizm... Może w liceum w końcu trafię na jakąś dziewczynę, z którą będę mogła gadać o tym, o czym chciałabym czasem pogadać, ale nie mam z kim.
Nie rozumiem, w czym niby faceci są lepsi od kobiet, ale okej. Czemu oni je tak pociągają i czemu nie będzie mi nigdy dane tego zrozumieć...?
Nie mam co robić. Nie chce mi się nic oglądać, w sumie, to chętnie bym sobie pograła w Terę. Od godziny słucham Disturbed i już w sumie nie wiem, co ze sobą zrobić...