photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 24 STYCZNIA 2016

02. (22sty)

Piątek, wczoraj.

Moja pierwsza pociągowa wyprawa do krainy radości.
Dopiewo.
Jak dobrze, że Was poznałam.

 

Samochodem droga do przebycia stanowi 15 minut.
Ale nie może zawsze być łatwo, szybko i przyjemnie, więc pociągiem to ponad godzina.

Ale warto.

 

Pociąg przywiódł mnie do Poznania. Na głównym znalazłam wegańską gorącą czekoladę. W Starbucksie, bo tylko tam taka jest.

Z kubkiem w ręku, uroczym pociągiem starego typu przywiało mnie do Dopiewa. Z daleka ujrzałam dwie postacie.
To tu.

Spacer, pizza, poczekalania na dworcu.
Pożegnanie Julki.
Na gapę autobusem z sympatycznym kierowcą, bo nie chciał od nas pieniędzy.

I do Martynki, do Konarzewa.
Hop.

Dziękuję.

Asiu, szkoda, że choroba Cię pokochała.

 

 

 

 

Lov.