Gdzie mam szukać klucza do Twojej duszy(?)
W jaki sposób serce mam Twe poruszyć(?)
Nie słowa lecz czyny są dowodem miłości
Wielka miłość kluczem do duchowej wolności
Zbuduj mi dom w którym będę spokojny
Zbuduj mi dom w którym będę wolny
Zbuduj mi dom tu na ziemi i tam w niebie
Zbuduj mi dom w którym będę miał Ciebie
Zbuduj mi dom, dom cały ze szkła
Bym mógł z Tobą patrzeć w gwiazdy Rastafari
Zbuduj mi go teraz zbuduj mi go tu
Zbuduj go ze mną ze wspólnego snu
what a shit(?) ;/
miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość. miłość.
(?)(?)(?)
pytań mam chyba zbyt wiele.
odpowiedzi nie znam ani jednej.
rozpierdalam każdą chwilę, każdą myśl na drobne kawałeczki.
a doprowadza to tylko do jeszcze gorszego stanu.
chyba mam w sobie jakiś żal..
ja pierdole co za dziwny stan.
dziwne sny.
dziwne myśli.
dziwne dni.
dziwny jest teeeeen świaaaaaat.... nananana
W głowę, w głowę kopcie mnie!
Może, może ozdrowieję!
.
.
.
Udeptuję skórę tej
Skąpanej w mroku planety
Z naiwnością na którą stać
Stać chyba tylko dziecko
.
.
.
Nadwrażliwość to mój wróg
Przerost duszy nad rozumem
W głowę kopcie mnie może
Może ozdrowieję
.
.
.
Dyskretnej troski trzeba mi...
i nie mam zamiaru się zakochać w najbliższej przyszłości.
Boże uchowaj.
Rozkminiam.
wszystko po kolei