słyszę bzdury na swój temat. ludzie śmierdzą
pod nosem mamy swoje życie oddalające się z dystansem morza wódki
jesteśmy my, uczucia, ciepło bez emocji
coś w nas skrajnego tkwi, płacze nasze ciało
a z ciała śmieje się przez sen umysł
kiedyś zjedzą nas procenty i pozostanie po nas smrodliwa blizna
Skończyły się freakowskie czasy! Swiadczy o tym chociaż to, że założyłam sobie photobloga, na którego wpierdalam podwójne focie swojej gęby bez nosa (ale grzywki sobie nie zapuszczę, coby ten ubytek schować...).
Tęsknię nieco za starym bezwstydem. Nabyta pruderia nie wygląda w parze ze mną zbyt dobrze...