photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 29 MARCA 2013
Wolę siedzieć z chłopakami, którzy wywołują na mojej twarzy uśmiech, niż z dziewczynami, które siadają w kółku i obrabiają każdemu dupę.
Siadam, wyciągam szluga, biorę bucha za tych, którym już nie ufam.
  Niezwykłość Twoich ramion polega na tym, że tylko ja tak idealnie do nich pasuję.
  Pamiętasz? Mieliśmy przetrwać wszystko.
  Jak chciałaś kurwa zabłysnąć, to było się brokatem posypać
  zostaw za sobą wszystkie złe chwile, a będziesz szczęśliwy. tu i teraz. ze mną.
  po chuj godzić się i podawać innym rękę? rozejrzyj się, przecież jest tak obojętnie.
  nie jest przystojny jak kolesie z reklam, nie ma metr siedemdziesiąt, zachowuje się wulgarnie, ale ma w sobie coś wyjątkowego - coś co rozkochało mnie w nim na zabój.
  Wszystkie bitwy naszego życia czegoś nas uczą. Nawet te, które przegraliśmy.
  Dławisz się samotnością, żywisz łzami a śpisz z lękiem.
  Bywa, że pierwszej miłości się nie zapomina, ale ona zawsze się kończy.
  Umiera się na wiele sposobów ; z miłości, z tęsknoty, z rozpaczy, ze zmęczenia, z nudów, ze strachu.. Umiera się nie dlatego, by przestać żyć, lecz po to, by żyć inaczej.
  Już prawie nie pamiętam szczegółów z tamtego czasu. Chyba zresztą nie było nic takiego, co by warto było magazynować w szarych komórkach.
  Dostałem tyle rad i słyszałem tyle obietnic. Może jestem dobry na raz, może dwa potem skreślić.
  przeważnie wszystko co robimy wynika z tego, co zrobili nam inni ludzie.
  kochanie nie jest sztuką mówienia pięknych słów, romantyzmu, szaleństwa, podbojów, prezentów i cukierkowego szczęścia. kochanie to umiejętność powiedzenia, że zabijesz drugą osobę, wykrzyczenia jej wad, uderzenia, doprowadzenia do łez, stoczenia się na samo dno, upicia, zbłądzenie... kochanie to, to wszystko zakończone łzą szczęścia, mimo zła obecnością drugiej osoby w sercu , wybaczenia i zapomnienia.
  a gdy tak leżę z głową wbitą w poduszkę, a w mej głowie setki myśli, zastanawiam się gdzie jesteś i czy jesteś szczęśliwy...
  tu nie ma ckliwych zakończeń, burzliwych miłości, sprawiedliwości w prawie ani orgazmu podczas seksu. to Polska.
  brak głupiego cześć, uśmiechu, skinienia głowy..
  Próbuję zjeść kolację, gryzę dokładnie każdy kęs, uciekam wzrokiem tak aby nie patrzeć na talerz. W myślach tabele kaloryczne alarmują mój system nerwowy i ręce się trzęsą i ja się trzęsę i robi mi się niedobrze i biegnę do toalety. Myślę, że powinnam więcej płakać, wyrzucać z siebie to wszystko inaczej niż w pełnych destrukcji zrywach. I te noce, w których jak przepowiednia jawi się mała, biała trumienka... Idę do restauracji, zamawiam małą czarną i głodna, pusta jak moje oczy, patrzę jak jecie.
  Dopiero, gdy zniknę z Twojego życia zobaczysz, jak bardzo zależało mi na tym, aby chronić Cię przed moimi błędami, braciszku.
  widzisz, bo ja się boję. kolejny raz się boję tego co przyniesie przyszłość. pomimo, że chciałabym jakoś iść przed siebie, skończyć z przeszłością, przestań myśleć... o tym co przynosi złe wspomnienia, to wiem, że tak szybko się nie uwolnię od tamtego życia. ono mnie niszczy. czuję przez to ogromny strach na duszy i w sercu. lecz, jak mam od tego uciec, jak się uwolnić, aby nic już nie próbowało powracać? przecież nie jestem w stanie ot tak odciąć się od starych błędów. chociaż bardzo bym chciała nie znam sposobu na zniknięcie, wymazanie kawałka siebie z życia.. może pomógłbyś mi jakoś stanąć na nogi, przetrwać to wszystko i ponownie wybić się w życie?