Strach..Widzisz go we mnie.. Ciebie tez obezwladnal...Twa ignorancja i obcosc jest tego dowodem.A przeciez..przeciez to powinno nas zblizyc do siebie.Razem stawilibysmy mu czola.Tak nie jest.I nie wiem,czy uda mi sie to zrozumiec,usprawiedliwic czyms twoje zachowanie.Zaczynam watpic w sile twojej milosci.To malenki przejaw prawdy,ktora w sobie skrywasz.Nieslusznie...Teraz czas bedzie i jest przeklenstwem.psychiczna meka.Papieros trzymany w wilgotnej nabrzmialej lękiem dloni,nerwowa fizyka ciala..Skraj wyczerpania,ktoremu polozyc musze kres.Wiesz ciekawosc i spokoj to dobry duet.Jutro ,pojutrze wszystko stanie sie jasne.niepokoj opusci nas dajac ulge.