Moze nie ma juz tej motywacji,ambicji, dzialania jak kiedyś.Tego dazenia do najmniejszych celow sprawiajacych potem satysfakcje.Ale jestem szczesliwa.Milosc daje mi to wszystko,czego potrzebuje.Wiem,ze jeszcze przyjdzie czas,kiedy odnajde w sobie wiecej sily i zaczne podazac w kierunku urzeczywistnienia swych innych marzen.Brakuje mi tej dawnej aktywnosci.Teraz trwam w spokoju,leniwie toczacym sie zyciu majac ukochana osobe blisko swego serca.Nie narzekam,wrecz przeciwnie.Czuje ogromna radosc i z niecierpliwoscia czekam na kolejne 'porcje' szczescia od zycia.