Święta, Święta. Nienawidzę Świąt: sztuczna atmosfera, niedobre jedzenie, i prezenty z których nikt nie jest zadowolony. Pierwszy dzień minął w miarę. Źle nie jest ale lepiej byłoby z choinką, której w tym roku mieć nie będę. Pięknie.
Po za tym wielkimi krokami zbliża nam się rok 2012, który oczyfko będzie jeszcze gorszy niż ten co zaraz stanie się poprzednim.
Plany na Sylwestra? Raczej tylko wstępnie, po przypale niktm nie nigdzie nie puści.
Siedem-dwa mnie zaraz wykończy, ostatnio się trochę pojebało, ale 18 na 20 punktów z historycznego z próbnego z Operonu się kłania, więc nauka nie poszła na marne.
A teraz pytanie: co dalej? Nic. Ostatnio była wigilia klasowa i trochę smutno było, z racji iż to nasza ostatnia wigilia, w spaniałym gronie. Jesteśmy zajebiści, nie ma co, zgrać się na ostatnie miesiace...
Po za tym 3 lutego mamy bal trzecich klas, pięknie, ręce i nogi całe podrapane przez kota, sukienka i odkryte buty nie wchodzą w grę. Więc przyjdę kurwa w goldfie i dresie, trampkach i ogromnym kapeluszu by nie było widać tych cholernych zadrapań. Za to szczerze nienawidzę tego swojego sztańskiego kota. Teraz leży i się patrzy i myśli, że jest taki piękny i kochany. Guzik prawda.
Coś jeszcze? W szkole mi idzie coraz lepiej, można by rzecz ze wyśmienicie. Oprócz dwójki z matmy to mam przyzwoite oceny, a dobre LO na mnie tylko czekają. Ja wam mówię: one będą sięo mnie zabijały! mwahahahaha
To tyle, a no i: wpis dedykowany sennsitive która tak bardzo pragnęła nowej notki. Masz piękne oczęta i nie pierdol, że nie.
Po za tym jest w moim życiu taka jedna osoba, którą kocham z całego mojego malutkiego serduszka. Najlepszej, najkochańszej przyjaciółce. Moja malutka-wielka podpora. Pomocna, jednak teraz to jej trzeba pomagać, kochająca, jednak teraz trzeba ją kochać dwa razy bardziej. Smutno jest przez to co się stało dzisiaj, przez zakłamanie ludzi, ale jest nas dwie i damy radę! Wierzę w to! Jesteś silna i wszystko się jakoś ułoży. Problemów jest dużo, jak to zwykle w nastoletnim życiu bywa, jednak z tego składa się życie, z wzlotów i upadków, ze smutku i radości. Tak jest zbudowany nasz świat i nikt tego nie jest w stanie zmienić. Depresja maniakalno-afektywna to nie przelewki moi drodzy, o nie... Jednak trzymajcie za nas kciuki, a damy radę! Kocham Cię, moja mała Adziszo. Co ja bym bez Ciebie zrobiła? No co? NIC! e