Owl City - Galaxies

Sialalala. No to jestem. Równy miesiąc minął od mojej ostatniej notki na tym blogu, ale że się nudzę to postanowiłam Wam coś dodać. Nie wiem jeszcze czy będzie to porywająca historia na temat tego jak to ciężko mi było zabrać się do nauki w ferie czy niesamowicie nudny wywód na temat mojej rzekomej słit sikstin.

Powiem Wam tak: nie jest źle. Jest dobrze, w miarę, po za tym, że perspektywa pójścia do liceum mnie niestety przerasta. Od ostatnich kilku dni o tym myśle i... nic po za tym, że wszystko się zmieni nie wymyśliłam. Aczkolwiek zmiany niekoniecznie muszą być złe, prawda? No, przynajmniej nie tak od razu. Będę miała wsparcie, taką przynajmniej mam nadzieję e

Po za tym to co u mnie? Rączki dalej mi się nie wygoiły, więc na balu będę genialna <ok> OH NIE to już jest w przyszły piątek. Masakara. Zrobimy z siebie tylko debili, no ale cóż. Taki urok siedem dwa e Pewnie poloneza zjebiemy, a ja najbardziej; potknę się, wywalę, zaczepię o dywan, stracę równowagę i wyląduje na mtg z podłogą, face to face.Ale nie. Każmy szesnastolatkom tańczyć taniec sprzed 29473456238947236746238 lat <oki>

Po za tym vol.2

Koniec ferii mi się zbliża nieuchronnie. Miejmy nadzieję, że nie będzie tak źle po powrocie, a do egzaminu dni polecą na lajcie, bez zbytniej spiny o wyniki. Z doświadczenia wiem, że to ani trochę nie pomaga.

A teraz przechodząc do moich genialnych szesnastych urodzin, dzięki którym zbliżam się do osiągnięcia pełnoletności i usamodzielnienia się. NIE CHCĘ TEGO. I'm want to be forever young. To świetna opcja, czyż nie?

Aktualnie siedzę z ogrzewaczem od Hani, której wpis jest dedykowany, hehe

NIE CHCĘ POWROTU DO SZKOŁY!

Amen