Dziewczyny, zawieszam bloga na jakiś czas. Być może na długo. Zbliża mi się sesja a ja do tej pory nie podchodziłam do niej poważnie. Dziś poczułam w sobie taką adrenalinę i mobilizację, że wiem, że jestem już w moim transie, dzięki któremu jakoś zaliczam te studia;) Teraz czeka mnie miesiąc wyrwany z życiorysu- nauka od rana do nocy, wychodzenie z domu tylko żeby załatwić jakąś sprawę w dziekanacie, zero wyjazdów na weekend, zakupów, spotkań (no chyba, że komuś do mnie zachce się wbić na chatę). Studia są fajne, bo można się obijać cały rok. Nikt nie czepia się ciebie czemu nie chodzisz na zajęcia, bo wiesz, że możesz zaliczyć je jakoś na koniec, a na wykłady nie musisz chodzić, jeśli nie są obowiązkowe. Zajęcia mam zaliczone. Teraz sesja... No może i znajdę czas, żeby was odwiedzić, jak jednego dnia nie będę się uczyć ale uprzedzam, że teraz będę mało aktywna.
Wam życzę powodzenia w dietach i w szkole. A teraz ja idę dać z siebie wszystko, żeby zdać ten rok. Nie umiem uczyć się systematycznie w ciągu roku. Jak nie czuję presji, to się nie uczę. W zasadzie uczyłam się tylko z tych przedmiotów, z których były jakieś kolokwia a resztę miałam lajcikową, więc zero motywacji do nauki było. Teraz muszę odrobić;) Nie będę się pewnie głodzić ani bardzo ograniczać z jedzeniem, jeśli to unimożliwiałoby mi naukę. Ale:
-zero słodyczy
-zero fast foodów
-zero jedzenia po 20 (spokojnie, będę się kłaśę spać najwcześniej o 2 w nocy, więc dlatego podniosłam granicę z 18 do 20)
Nie będę poświęcać dużo czasu diecie ale mam nadzieję, że dużo nie przytyję w miesiąc, zwłaszcza jeśli zastosuję się do 3 powyższych, najłatwiejszych i najważniejszych zasad. A wogóle, to zamierzam nie przytyć NIC. Będę się kontrolować stając codziennie rano na wadze a po 21 czerwca wracam do zrzucania kg. I tak już pozbyłam się zaczątków cellulitu (mam teraz gładziutkie nogi, w miarę płaski przuch) i najgorszych kilogramów, które robiły ze mnie paszteta. A do bycia chudzinką zacznę dążyć po tym okropnym 21 czerwca, kiedy mam ostatni egzamin.
Nie mogę tu pisać, bo siedziałam tu kilka godzin dziennie, których teraz nie będę mieć dla was kochane:( Ale trzymam kciuki za was i życzę powodzenia!:* Najpóźniej 21 czerwca sprawdzę czego dokonałyście przez miesiąc:)