Tymi Hitami waniliowymi zaraz rzygnę, ale są dobre.
Dziś zaczyna się okres cierpienia, okres wielotygodniowej mordęgi i nieustannego bólu. Okres zdania się na łaskę dobrej wróżki zamkniętej w niebieskiej żelatynowej kapsułce, a imię jej Ibuprom...
No. Dzisiaj pierszy raz od ponad pół roku idę do ortodonty. Dolny aparacik, jeeeeeee. Już czuję te gumki rozpychające mi zęby, nowy drut szlifowany wiertłem milimetr od dziąsła... ależ się rozpoetykowałam.