Czy jestem tu jedyną osobą, która nie chce ze sobą skończyć?! Ja pierdolę, ludzie, może i wy się spokojnie wytrujecie tabletkami nasennymi, powykrwawiacie do wanny lub rzucicie z balkonu i w locie będziecie się cieszyć, że już nie pójdziecie do szkoły, ale no... czy to ma znaczyć, że zostanę sama?
Nie chcę zostać sama!
Niniejszym czuję się potraktowana przez was na równi z kanapką ze szczawiem.
Zmieniając temat, awansowałam na chórze. Nie jestem już altem, jestem tenorem. Zajefajnie.