Chandra jesienna czy już depresja ? No ok, bez przesady. Ale za wesoło nie jest.
Znowu wszystkie najmniejsze w aktualnej chwili problemy sprawiają, że chce mi się wyć.
Każda jedna sprawa która jest "patologiczna" i powinnam się do niej przyzwyczaić mnie nurtuje.
Znowu bezsensowne przemyślenia na które nie mam wpływu i kurewska samokrytyka, spadek własnej wartości .
Dołuję się każdym jednym szczegółem i najchętniej zaszyłabym się w łóżku i nie robiła zupełnie nic.
Grammatik - Każdy ma chwile. <3
Cóż, bywa.
PS. A gdyby tak zrezygnować z czerwieni dla rudości ? Ciężki dylemat .