kolejna samojebka z tel.
a mam tyle zdjęć na komputerze.
jeśli chodzi o bloga to postaram sie jutro bądź w weekend nadrobić trochę wpisy.
coraz częściej nie wiem co tu pisać.
cały tydzień pełen nauki. planowo po kilka prac/testów/kartkówek dziennie, a z tego wypala po jednej/dwóch
a więc siedzenie do 23-24 i nauka idą na marne. dziękuję, do widzenia.
humor również daje wiele do życzenia, jutro piątek, po szkole chillout, nie ma bata żeby kolejny wieczór spedzony byl nad ksiazkami.
dzisiaj zebranie. jeśli jedna rzecz będzie ok to w sumie nie ma się czym przejmować. będzie dobrze.
tęsknię za jędną osobą.
ale dzisiaj nie mam ochoty z nikim gadać.
nie wiem co się dzieje. niedługo wiosna, a moj nastrój jest tak piękny jak by własnie była jesień. wtf.
potrzebuję porządnej dawki czekolady, kawy i przytulasa, najbardziej od jednej osoby.
na razie muszę się nacieszyc bluza, ktora tak ładnie pachnie. normalnie narkoman ze mnie, haha.
chyba nic sensownego juz nie napiszę także lece kończyć opowiadanie na angola, skończyc historie i tyle.
bye.