Wszystko zaczyna prowizorycznie nabierać jakiś kształtów.
Nękają mnie ostatnio przerażliwe sny, to są już dwie noce z rzędu gdy budzę się z płaczem, kilka sekund zajmuję mi by rozstrzygnąć czy to nadal sen, czy już rzeczywistość, wypiłam łyk zimnej wody i kładę się znowu spać, sen powraca! Co noc jest taki sam! To samo przerażenie mam w oczach ten sam strach i ból którego nie da się opisać. Senniki tłumaczą to tak `przeważnie sygnalizują tylko, żę trzeba w duszy zachować coś przy zyciu, które inaczej obumarłyby jest to pomoc podświadomości w zmianie drogi i uniknięciu nadchodzącego niebezpieczeństwa.`
tylko jak zrozumieć nadchodzące niebezpieczeństwo, do głowy przychodzi mi kilka wariantów.
zachować coś przy życiu tylko oby nie było to co o czym myślę ..