"Oddech na szkle,sercce na pożegnanie smutkiem malowane,
kilka słów wyczytanych z zamkniętych ust :
kocham Cię i poczekam tu..."
Cóż,ostatni weekend u N spędziłam tak sobie,bez żadnych wyjątków.W sobotę gdy przechodziłam obok,zostałam zaproszona na trampolinę.Hm,nawet fajne uczucie.Chwilkę pobyłam u N. i tak praktycznie dzień się zakończył.
Niedzielny poranek przywitał mnie boskim bulem głowy,zwiększoną temperaturą,brakiem apetytu zimnem.Co oczywiście nie zatrzymało mnie przed pójściem do stajni.Z N. nawet nie zdąrzyłam się pożegnać,ponieważ była na dalekich łąkach.Za to trochę czasu (co z tego,że zaraz obiadi wyjeżdżamy...)spędziłam u Państwa,rozmawiając o planach na przyszłość.Potem tylko ostatni raz weszłam do świeżo uprzątniętej siodlarnii i zwinęłam swoje rzeczy do domu.
Powrót do Olsztyna bardzo mnie zadowolił - zapomniałam swojej jedynej kurtki przez co teraz bede zaiście marznąć (tak,nadal jestem chora) i zaraz lece odrabiać lekcje.
A i pytacie czemu nie komentuje na waszych fotoblogach...
...mam na to wyjechane.sorry,nie? (;
Teraz mnie zjedzcie,tak jak wszyscy wokół.
Tylko obserwowani przez użytkownika lightium
mogą komentować na tym fotoblogu.