kocham się z niego nabijać.
kocham gapić się w jego zielone oczy, dopóki nie zmiękną mi kolana.
kocham jego włosy, tak podobne do moich.
kocham droczyć się z nim.
kocham jego tekst o naszych dzieciach,
i kocham to, że nie chce ich mieć.
ale boję się, bo mu nie ufam.
i boję się zaufać.
prawdą powszechnie znaną jest to, ze za dużo myślę i za dużo sobie wyobrażam,
tak jak i tym razem.
ale chyba tym razem mam solidne podstawy.
kocham to, że nie da się do niego dotrzeć tak po prostu.
kocham to, że trzeba znać sposb.
a ponad wszystko kocham, jak patrzy mi się w oczy tak długo, długo, podczas zwykłej rozmowy.
i to, że robi to bez względu na okoliczności.
i kocham zdziwioną minę Piotrka, kiedy to widzi.
i to, że jest blisko, ale niby daleko.
i jego świnkę morską.
i to, że mieszka tak blisko.
ale jego nie kocham.
kocham to, że boję się go pokochać.