pretend that nothing happen'

cofam to, co powiedziałam.

nienawidzę go.

serio.

jest najdurniejszym, najbardziej egoistycznym, ślepym, intrygującym i inteligentnym chłopakiem jakiego znam.

i mam go dosyc.

dobra, to kłamstwo.

nigdy nie mam dosyc.

dlatego będę sobie po cichu cierpiec, a ze mną dziewczyny.

wczoraj...

powiem tak.

jak można siedziec 3 h na mrozie i gadac o CZYMŚ takim ?

lemme explain:

reinkarnacje, kwestia istnienia Boga, sensu życia, bezkresności wszechświata, nieskończoności życia, pozycji snu, wiary, duchowności, doznawania oświecenia, kolory aury, podróżowanie po wszechświatach, obecnośc duchów i rozmowy z nimi.

nie, nie przywykłam gadac o tym godzinami z kims innym niż Nati.

what-a-suprise.

i kocham go jeszcze bardziej.

"Hey boy!
You're always on my mind.
We need to spend more time,
Cause no one else can touch my heart inside"

PS. podobno 'zajebiście' wyglądam z fajką. Boże, jeśli tam jesteś, ustrzeż mnie przed uzależnieniem. Chociażby od palenia.

PS2. na jego widok mam syndrom wojewódzkiego.