dostałam zdjęcia z Pączka, co zresztą widac.
jego nie widac.
ale co z tego.
to był krytyczny moment, a ktoś to uchwycił.
what-so-ever.
muszę się chyba nauczyc historii, bo od 3 ygodni staramy się w dwójkę to napisac.
i nigdy nie wychodzi, bo albo on mnie prosi żebyśmy przełożyli, albo ja jego.
not this time.
piszemy to we wtorek.
nie wiem co by napisac.
może to, że mama pojechała po ciocię i nadię, które zostają tu przez tydzień.
nice.
muszę pogadac z Perkozikiem.
nie, żebym robiła to nieprzerwanie od 12.