Roździał 13 .
Nie wiedziałam o co chodziło wtedy Majce , że mnie broniła , to było baaardzo dziwne , ale pomyślałam że może ona sobie też te sprawy poukładała i wszystko przemyślała. Neymar zamknął drzwi i wrócił do mnie .
- Wiesz co ? Wydaje mi się że z tobą jej już przeszło , teraz chodzi o mnie ...
- Też mi się tak wydaje . Ale to jest straszne skoplikowane wszystko nooo. Usiadłam na łóżku z podkulonymi nogami i zamilkłam. Nie wiedziałam juz co o tym wszystkim myśleć. Neymar mnie przytulił i pocieszał że wszystko będzie dobrze .
Odpowiedziałam cichutko : - Miejmy nadzieję .
- Wiesz co Neymar ? Bardzo się cieszę że mimo wszystko się poznaliśmy , jesteśmy ze sobą, bo w sumie dla takiego człowieka jak ja , czyli takiej zwykłej szarej dziewczyny , to bardzo dużo i nawet nie wiesz ile dla mnie znaczy , to że na przykład siedzimy teraz tu oboje , rozmawiamy jakbyśmy znali się od zawsze mimo że upłynęło niewiele czasu od naszego spotkania .Nigdy nawet nie przypuszczałam że dostanę od losu taka szansę i nie chciałabym jej zmarnować nigdy ! Jesteś teraz dla mnie całym światem . Zanim cię poznałam, bardzo cię lubiłam , ale jeszcze wtedy nie wiedziałam jaki jesteś naprawdę , nigdy się nie spodziewałam że kiedyś Cię spotkam , a co dopiero będę z tobą w związku. Ale cóż widocznie tak miało być i ktoś tam na górze wszystko to dokładnie zaplanował i chciał , żeby tak było.
- Ej mała a co cię wzięło tak na wyznania ? Przecież wiesz , że ja cię kocham najbardziej na świecie ? Dziękuję Ci kochanie też za to , że gdy się poznaliśmy to znaczy wpadłaś na mnie na ulicy , zachowałaś się normalnie, a nie zaczęłaś wrzeszczeć jak jakaś głupia napalona fanka, tym pokazałaś że jesteś świetną dziewczyną . Nigdy cię nie skrzywdzę , za bardzo cię kocham . Nawet nie potrafię się na ciebie gniewać . Kocham Cię wariatko ! - Neymar rzucił we mnie poduszką , ja mu oddałam , rzuciłam się na niego , a on z całej siły mnie przytulił i nie puszczał. Świetne to było , do czasu gdy nie przyszła ciocia i ozajmiła że jedzie do sklepu i żebyśmy na chwilę przypilnowali domu .
- Ciociu dlaczego nnie poprosisz o to Majki?
- Oj daj spokój, nie chce się z nią już kłócić . Dobra jadę , a na dole jak chcecie macie ciasto z galaretką . Jest w lodówce .Smacznego ! Paa. Siedzieliśmy w bezruchu na łóżku , nasłuchując kiedy ciocia wyjdzie . Krzyknęłam:
- Kto pierwszy na dole ! Biegliśmy po schodach , Neymar chciał mnie złapać i prawie spadliśmy ze schodów . Ale było śmiania . Dobiegłam do lodówki a Neymar mnie złapał i odciągnął tak że polecieliśmy na podłogę. Przez chwilę zachowywaliśmy się jak małe dzieci . / Lex. :*