Wszystko wróciło do normy , znowu zapowiadał się świetny dzień . Neymar zaproponował mi wspólne mieszkanie . Bardzo się ucieszyłam z tego powodu . Od razu się zgodziłam. Pobiegłam porozmawiać z ciocia na ten temat. Weszłam do domu , przywitałam się z wszystkimi i zaczęłam : - Ciociu jest taka sprawa , chciałabym zamieszkac z Neymarem . Czekałam na jej reakcje , nie powiem była troszkę zaskoczona . Wiedziałam że da mi dobrą radę , zawsze mi we wszystkim pomagała i właśnie za to ją kochałam. Odpowiedziała mi : - Na twoim miejscu przyjęłabym tą propozycję , jesteście razem , kochacie się , wspieracie w każdej chwili , widac że Neymarowi na tobie zależy , bo to dobry chłopak. Ale przemyśl to jeszcze, nie lubię pochopnych decyzji . Odpowiedziałam niepewne : - Noo , d dobra . Ciocia podała nam obiad i siedzieliśmy rozmawiając na różne tematy . Pogawędkę przerwał nam dzwonek do drzwi. Wszyscy byliśmy zaskoczeni , bo ciocia nikogo nie zapraszała . Ciocia poszła otworzyć drzwi , zrobiła wielkie oczy a razem z tym krzyknęła : - Agnieszka co ty tu robisz? (Agnieszka to moja mama ) - Mogę się u ciebie zatrzymać ? Proszę przynajmniej na kilka dni .
- Jasne wchodz szybko .! Razem z Majką strasznie się wystraszyłyśmy , bo mama wyglądała na zmartwioną i była zapłakana .
- Jeju mamo! Co ci jest ? Co się stało ?
- Nie chcę teraz o tym rozmawiać , dajcie mi spokój narazie !
- A gdzie tato ?
- Nie chcę o nim nawet słyszeć ! Ciocia poszła zaprowadzić mamę do pokoju , aby się rozpakowała i trochę ochonęła . Nagle mój telefon zaczął wibrować, to dzwonił TATA.
(rozmowa telefoniczna )
- Cześć kochanie , jest u was mama ?
- Tato co się dzieje , mama wpadła do nas cała zapłakana ! Co się stało ? Coś z babcią ?
- Nie czas teraz na wyjaśnienia , wytłumaczę ci kiedyś .
- piiiiiiiiiip - sygnał . Rozłączył się , bez żadnego słowa . Majka pytała zniecierpliwiona : - Co ci powiedział ?
- Nic mi nie powiedział ! Rozłączył się bez słowa wyjaśnienia .
Postanowiłam iść do Neymara, byłam wystraszona jak małe dziecko . Nie wiedziałam co mam robić w takiej sytuacji .
Wybiegłam z podwórka tak że prawie potrąciło mnie auto , ale z szoku wstałam i pobiegłam dalej , nie mając jeszcze pojęcia co mogło się stać . Łzy napływały mi do oczu , a oczy niemiłosiernie szczypały od mokrych powstrzymywanych siłą kropel. Waliłam w drzwi aby chłopak jak najszybciej otworzył . Nie miałam już na nic siły . Wpadłam Neymarowi w ramiona i zaczęłam ryczeć . On nic nie powiedział tylko wziął mnie na ręce i zaniósł do salonu na kanapę , posadził i mocno przytulił . Kochany jest , zawsze dobrze wie czego potrzebuje .