- A dzięki , zaraz do niego zadzwonie . Muszę z nim poważnie porozmawiać . To pa .Pobiegłam do łazienki na górę i zamknęłam drzwi na klucz , żeby mieć spokój . Wybrałam z kontaktów WIKTOR i czekałam aż się odezwie , bardzo się bałam i nawet nie wiedziałam co mu powiedzieć , totalny spontan.
- Haalo ? - usłyszałam , serce zaczęło mi walić jak młotem . Masakra .
- Yyy no cześć Wiktor , sory że się nie odzywałam , ale wiesz wakacje , mało czasu .
- Kochanie coś sie stało ? Dziwnie się zwracasz.
- No tak . Stało się . Nie wiem jak mam ci to powiedzieć.
- Poprostu powiedz . - Aż zadrżałam .
- Więc , przepraszam cię nie możemy być dalej razem , nie wytrzymuje już , nie czuję tego co ty , przepraszam ale nie mogę cię tak dalej oszukiwać . Pozatym zakochałam się w kimś . Przykro mi . - zaczęłam płakać .
- Cooo? Wiesz co ty zrobiłaś ? Zrujnowałaś mi życie. Idiotka z ciebie , mogłaś odrazu powiedzieć że mnie nie kochasz a nie robiłaś mi tą jeb** nadzieję ! Spier** raz na zawsze,. Nie chce cię znać .
Rozłączył się . Wiedziałam że tak będzie , Zawaliłam na całej linii . Wyszłam z rozmazanym makijażem i poszłam do swojego pokoju i wtuliłam się w poduszkę i ryczałam jak małe dziecko . Straciłam przyjaciela . Próbowałam się uspokoić , ale ciocia usłyszała i przyszła do mnie .
- Skarbie , co się stało ? Jejku .
- Niee nic ciociu , naprawdę .
- No powiedz przecież widzę że coś jest nie tak .
- No bo zerwałam z chłopakiem , a on był moim najlepszym przyjacielem i iii oo matko dlaczego to takie trudne ?
Ciocia mnie przytuliła i powiedziała:
- Widocznie , skoro z nim zerwałaś , nie był dla ciebie , ty jedna czułaś czego chcesz i wybrałaś . Będzie dobrze zobaczysz.
- Wiem ciociu wiem . W tej chwili weszła Majka i zobaczyła że ciocia mnie przytula .
- Siostra co jest ? Ciocia widząc że nie mam siły powiedziała :
- Majeczko daj Emili trochę odpocząć , jest wykończona , niech odpocznie . Ciocia wzięła za rękę Majkę i wyszła zamykając drzwi . Za drzwiami rozmawiały i myślały że nie słyszę .
- Ciociu co jest Emi ?
- Aj tam , nic takiego , pierwsza nieduana miłość i takie tam , zresztą sama ci wytłumaczy jak się pozbiera . Zeszły na dół , a ja usłyszałam dzwonek do drzwi . Nie interesowało mnie zbytnio to kto przyszedł , przewróciłam się na drugi bok i myślałam . Nagle poczułam czyjąś ręke na moich plecach . Wystrzaszona odwróciłam się i zobaczyłam że to Neymar .
- Ooo nie , co ty tu robisz ? Nie patrz na mnie wyglądam okropnie .
- Nie odbierałaś więc postanowiłem przyjść . Widzę że już gadałaś z Wiktorem . Moja biedna ..
- No tak . Znienawidził mnie , po wielu latach przyjaźni on poprostu mnie znienawidził i to przeze mnie . Podniosłam sie , a Neymar usiadł obok mnie i mnie przytulił i dodał :
- Mała wszystko będzie dobrze . Zobaczysz . Masz mnie .
- Wiem i dziękuję że jesteś . Przytuliłam się do niego . A tak wgl. to za kogo mnie uważasz?
- No jak to za kogo ? Za przyjaciółkę i super sąsiadkę . Bardzo się cieszę że cię poznałem . - Powiedział chłopak
- To super . Wiesz co , naprawdę Neymar nie obraź się , ale chcę wszystko przemyśleć i zostać sama , potem się odezwę . Przepraszam .
- Dobra nic się nie stało , rozumiem wszystko , jak coś to daj znać , odrazu przyjdę , albo jak coś jestem dzisiaj cały dzień w domu to wpadaj , czekam . To wychodzę , paa . Posłał mi buziaka , a ja tylko sie uśmiechnęłam , podniosłam się z łóżka i usiadłam na parapecie i wpatrywałam się bez sensu na podwórko . Była już 16 więc zeszłam zjeść obiad , bo ciocia mnie zawołała . Zjadłam i oglądałam jakiś program w telewizji , w sumie to nawet nie oglądałam tylko patrzyłam na ekran a myślami byłam gdzieś baaardzo daleko. Nie usłyszałam nawet jak wołała mnie Majka .
-Matko, Emila co się z tobą dzieje? Wołam cię już chyba 5 minut .
- Soory , zamyśliłam się .
- Taaa pewnie myślisz o Wiktorze ?
- Skąd ty wgl. o tym wiesz ? Kto ci wygadał ?
- Nikt , gadałam z Wiktorem , dzwonił do mnie , opowiadał mi jaka to jesteś okropna i podła i w jaki cudowny sposób zrujnowałaś mu życie .
- Aha czyli teraz to wszystko moja wina ? Dajcie mi spokój . A tak wgl to od kiedy Wik to taki twój przyjaciel coo ?
- Praktycznie od tamtego roku . Zapomniałabym ci dodać : Jesteśmy ze sobą , ja przynajmniej nie zniszczę go tak jak ty !
- Wiesz co odwal się ode mnie , to moja sprawa co zrobiłam , nie chce mi sie z tobą rozmawiać , daj mi żyć dziewczyno.!!
- A to super , no i taka tam jeszcze wiadomość że Wiktor przyjeżdża do mnie za tydzień . Ciocia się zgodziła .
- Pfff chyba nie myślisz że będę z nim mieszkać . Wiesz co daj sobie siana , zostaw mnie w spokoju , gdzie jest ciocia ?
- Ciocia wyszła do sklepu niedługo wróci .
- Majka nienawidzę cie rozumiesz? Dlaczego mi to zrobiłaś ?
- Ja ja ci nic nie zrobiłam. To ty zniszczyłaś mojego przyjaciela .
- Wiesz co , zostaw mnie już , wyjdź bo nie chcę cie widzieć .Nie chce cie znać rozumiesz? - powiedziałam z łzami w oczach . Wybiegłam z domu i trafiłam akurat na ciocię która wchodziła na podwórko. Powiedziałam tylko :
- Dlaczego mi to zrobiłyście ?
- Ale kochanie , o co ci chodzi ?
- Dopiero co pokłóciłam sie z Wiktorem a teraz jeszcze Majka mi mówi że z nim jest ? Ty pozwalasz aby on jeszcze przyjeżdżał , a Majka jak durna mi dogryza? To chyba coś jest nie fair tak? - Rozpłakałam się po tych słowach , byłam załamana .
- Emilciu ty nie rozumiesz ..
- Ja ciocia własnie aż za dobrze rozumię potem wróce , będę u Neymara , on jeden potrafi mnie zrozumieć . Cześć.
- ALee . - Nie słuchałam co dalej mówiła moja ciocia , chciałam jak najszybciej z tamtąd wyjść , nic mnie tam nie trzymało .
Zadzwoniłam domofonem do Ney'a , on mi otworzył , szybko wbiegłam i się do niego przytuliłam , zaczęłam znów płakać .
C.D.N