stare zdjęcie z dojcza. dzisiaj miałam iść z Żanetą na dwór, a wyszło że pojechaliśmy nad jezioro z Olą i z nią. myślałam, że zdechnę! nigdy więcej, prawie 15km w jedną stronę, górki co chwilę, kondycji mi brak. ostatni raz na rowerze jechałam rok temu :o ale dobra. kręgosłup mnie boli, dupa i noga. były pzystanki, na jakiejś drodze obok robótek autostrady, w Zemsku i Bledzewie. hahahaha, Krysia! dojechaliśmy na Czyste, potem patrzę, a moja siostra idzie z Mateuszem i jego braćmi. jakieś żaby koło mnie pływały, fuj. a w drodze powrotnej to już w ogóle, myślałam, że z buta przejdę te 15km. 

- tam jest góra?

- nie, to złudzenie.

*1O minut później, po pokonaniu góry*

- ja Ci kurwa dam złudzenie! 

hahahahahahaha, Żaneta <3

Kasjan <3

niesiemy prawdę.

ask.fm