jakieś wysrane zdjęcie sprzed miesiąc w niemieckim kiblu, a co. wczoraj Kasia wzięła kompa, to ja sobie poszłam na nockę do Weroniki. ale zanim wyszłam, patrzę na podłogę, pisk, krzyk, płacz. Kasia też zaczęła ryczeć, skakać i w ogóle. takiego pająka za chuja nigdy nie widziałam, boże. może miał z 8cm i taki szary, nogi długie. blelbgfnjkdenfjkwnwjkafn fuj! a do tego chyba go nie zabiła :o sram ze strachu, nie śpię w tym domu dzisiaj, znów :o wszystkim esy napisałam, żeby mnie obudzili w godzinach 8 - 1O, ale jak zaczęli dzwonić, to wyłączyłam dźwięk i wstałam o 12. byłam z Kasią na mieście, zakupy zrobione. tak sobie myślę, że Papaj niech zje tego pająka jak go znajdzie. hihihi. w środę najpewniej do mamy z Kasią i Matim, wracamy w sobotę. nwm jak to będzie z netem. wezmę ze sobą lapka, ale no zobaczymy jak się połączę to okej, jak nie to gg i face w komórce na te dni. dobra idę grać w gta. siema.
K <3