Było wykurwiście :D Dalej ledwo chodze i mówię.
Streszczając w kilku słowach: GDZIE JEST KRZYŻ?! SLEJER KURWA! FUTRO Z NUTRII JEST CHUJOWE!
Jeżeli chodzi o zespoły to Jelonek, Acid Drinkers, Proletaryat i TSA wymiotli. Na Jelonku było z 5 ścian śmierci, a na Proletaryacie było kurzu jak na Woodzie :D Żywiliśmy się chlebem z pasztetem firmowym (JP na 100%) i Tatrą głównie, aczkolwiek ostatniego dnia dostaliśmy za darmo Finlandię żurawinową! I szarpnęliśmy się na zapiekanki w barze na kolację.
W niedzielę zostałem wciągnięty na małą scenę i śpiewałem The Analogs - Idą chłopcy, The analogs - pierdolona era techno i KSU - Jabol punk ze swoją śliczną chrypą po Acidach :D I podszedł do mnie nauczyciel z zamojskiego plastyka (byłem w namiocie z typem z plastyka) i powiedział, że mam najlepszy wokal w europie xD Potem dostałem jeszcze autograf na dupie i ogólnie był rozkurw totalny.
I mimo, ze po śnie w namiocie byłem jeszcze bardziej zmeczony i obolały niz przed zasnieciem, mimo, że niemal cały czas wpierdalałem chleb z pasztetem, ewentualnie resztki, których ludzie nie mogli dojesc, mimo, ze byłem tak opalony, że wszystko mnie piekło to ja chce tam kurwa z powrotem!