Gdyby ktoś m kiedyś powiedział, że dojdzie do tego, że będę dodawać zdjęcia z kamerki i pisać o niestałości swoich uczuć, wyśmiałabym go.

Przypomniało mi się jak na początku drugiej klasy omawialiśmy wiersz o kobietach pt "Niestatek".

Przy interpretowaniu tytułu niepowtarzalny Robert P. powiedział: 'Jak nie statek, to może łódka.'

...

Ostatnio po piwach Hanka z Michałem wymyślili, że powinni założyć na Facebooku grupę wzajemnego wsparcia 'Znam Klaudynę'.

Zabawni.

Marzę o tym, żeby było już po tej całej cholernej maturze.

Jak na fizyce uda mi się zrobić trzy całe zdania to nie czytam pozostałych, wstaję i wychodzę.

Ale nie uda się.

Wiem, że w końcu powinnam zmęczyć prezentację, ale wszystko wydaje się być ciekawsze od wnikania jaki wpływ miały doświadczenia z dzieciństwa Zenona Ziembiewicza na to, że się później puszczał. 

Mimo wszystko lipa, że skończymy szkołę z takimi kwasami.

Bez sensu.

Ale ja umywam ręce.

Tak trochę tematycznie.

Chcę już na studia.
Pięcioletni melanż?
A potem, jak to Michał zwykł mawiać - drugi rok studiów.

Jeszcze czasem za Tobą tęsknię, wiesz?

I czasem nawet żałuję.

Miło Cię zobaczyć, zaśmiać się pomyśleć.

Wspomnienia dają mi nadzieję na jeszcze lepszą przyszłość niż one same.

Krzyżyk na drogę.

I to bez złośliwości. 

I mam nadzieję, że tego nie zobaczysz, bo mnie wyśmiejesz.

Znowu robię coś głupiego.

Żadna nowość.

Trudno... Jak się nie ma, co się lubi...

Co ma być, będzie. 

Przez Paulinę chciałabym mieć granatowe ombre. 

Ten, kto wymyślił balsam pod prysznic powinien dostać Nobla.

Kolego na R., ogarnij, że Bóg, w przeciwieństwie do ludzi, nie ma obsesji na punkcie seksu.

Ehh żadnego ładu i składu, chyba jednak nie napiszę książki.

Oby Jarek tego nie przeczytał, bo znów mi powie, że ma uczulenie na pier*olenie i tym razem będzie miał rację.