photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 11 MAJA 2014

Nadal ledwo żyję.

To był trzeci najstraszniejszy tydzień w moim życiu.

Brak słów na... to wszystko.

 

Od mat-fizów do panów z CKE

 

Drodzy, szanowni panowie,

Bardzo chcę was pozdrowić.

Z tymże środkowym palcem,

Bo jak można było tak zrobić?

Rozszerzona matura z fizyki

- chyba najlepszy wasz żart.

Napęd magnetohydrodynamiczny

 

I chore opory na start.

Nieładnie, szanowni panowie

Z nami tak podle grać.

Ale cóż mieliśmy zrobić?

Mogliśmy tylko się śmiać.

Lecz później nie było do śmiechu,

Bo przyszła matematyka.

Myśląc o niej czujemy

Jak grunt na spod stóp umyka.

Jak te zadania się robi,

Boże Mój wiedzieć racz.

Tak więc, podsumowując

Został nam tylko płacz.

O studiach, pracy i forsie

Już tylko wolno nam śnić.

Ja się was pytam, panowie:

 Co to, kurwa, miało być?

 

To wyżej to takie małe podsumowanie.

 

Przynajmniej piątkowe imprezowanie całkiem udane.

Pierwszy raz w tym koszmarnym miejscu było całkiem fajnie.

'I talk a lot of shit when I'm drinking, baby.'

Zecydowanie w końcu pasuje.

Hahahahaahah.

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika lapenseur.