Kochana SHENEEDSHELP,
skąd Ty bierzesz na to siłę?
Naprawdę masz w sobie tyle optymizmu?
Ciekawe, takie życie musi być piękne... ale nie wiem, ja się tam rzadko cieszę. O, dzisiaj rano był optymizm. A potem - też dzisiaj - małe łzy. (Czy ja się zmuszam? Chyba...)
Jak to dobrze, że trwasz przy nas, pocieszasz. Ja tego nie rozumiem - nie jestem w stanie zrozumieć optymizmu, chęci działania. Ale jeśli Ty czujesz RADOŚĆ - czymkolwiek ona jest - to dobrze. Najlepszego, Kochana:* I Pomagaj nam dalej. Chciałabym, żeby którejś z nas to naprawdę pomogło. Żebyśmy jakoś uwierzyły w siebie: bez zwątpienia, bez wstrętu, bez niechęci.
Choć w sumie... Smutek jest taki głęboki.
Zniechęcenie i niemoc jest taka płytka.
Trzymaj się, Kochana, spełnij swe marzenia. Ty też osiągnij to, czego ja nie dostanę:)