Powinnam się ogarnąć. Ale nie, nie potrafię.
Kiedy to się skończy? Kiedy skończy się szkolna rozpacz? Z jednej strony chcę tego końca, z drugiej strony POTEM NADEJDZIE STAROŚĆ, ja nie chcę starości, boję się jej. Brzydkie, nieposłuszne ciało. Wcześniej studia - jakie? Nie będzie studiów, będę zawodzić, znów zawiodę, 9459837892752098 raz. Będą musieli się mną zająć, a ja kolejny raz pożałuję, że w ogóle zaistniałam.
Czemu?
Blokady (chyba) niezależne ode mnie. O tak, kochani Grajkowie. Chciałabym przyjść do Was jutro jako ktoś inny.
Ha. Jak moje nie zawsze wypowiedziane modlitwy (chyba jedyne, jakie ostatnio odbywam): żeby jutro obudzić się jako ktoś inny, w innym ŻYCIU. Cały czas mam nadzieję, że to możliwe. Tępak.