Oczywiście, nie potrafię wrócić. Ale to nieistotne. Ciągle coś chrzanię.
Ostatnio na nic nie mam siły. Nie potrafię pisać. Boję się T.
Cholera, nie wiem, co robić. Najchętniej bym zasnęła i...
...
Ech.
A Wy? Jesteście takie silne... I Ty, FATISMYENEMY - widzisz, jak dobrze Ci idzie?:) Jesteś, że tak powiem, w chuj silna. W pozytywnym znaczeniu.
Dzięki Wam, wszystkie dziewczyny, które jesteście tu ze mną. Gdybyście wiedziały, jaka nędzna jestem... Ale nie wiecie, i możecie mnie dalej wspierać. Nie znacie mnie, więc jesteśmy przyjciółkami. To jest dobre, za to uwielbiam internet.
P.S Obrastam sadłem.