Rozdział 4.
Po zjedzeniu pizzy postanowili wyjść na miasto. Klara cały czas myślała o tym co zrobiła Kaja.
-Kochanie ciągle myślisz o Kaji i tym chłopaku ?
-tak . Myślę że jednak Mateusz powinien wiedzieć.
-rozmawialiśmy już o tym. To ona powinna mu powiedzieć.
-wiem. Ale nie mogę patrzeć jak będzie go oszukiwać.
-Skarbie, nie mieszaj się w to.
-Kuba to moja przyjaciółka.
-to co. Chyba potrafi załatwić sprawy za siebie ?
-znam ją trochę. i wiem że ona się nie przyzna. Zamiecie sprawę pod dywan.
-To nie znaczy że Ty masz to wyciągać na światło dzienne. To jest sprawa Kaji i Mateusza.
-Tyle że Mateusz o tej sprawie nie wie !
-Najpierw porozmawiaj z Kają. Potem z Mateuszem.
-może i masz rację. - ścisnęła dłoń Kuby i uśmiechnęła się. Szli przez miasto słuchając muzyki z telefonu. Klara uwielbiała spacery z Kubą. Uwielbiała chwile spędzane z nim. Dzięki temu chodź przez chwilę zapominała o problemach. Mogła choć na chwilę się odstresować.
-usiądziemy się tu ? -zapytał Kuba wstazując schody jakiegoś opuszczonego budynku na obrzeżach miasta.
-jasne. -powiedziała Klara siadając na jednym ze schodków. Kuba usiadł koło niej i mocno ją przytulił.
-Kocham Cię Malutka. -powiedział.
-Ja Ciebie też kochanie, nawet nie wiesz jak bardzo.
-Wiem jak bardzo bo ja Ciebie tak samo. -powiedział z uśmiechem i pocałował Klarę.
-Skarbie..
-tak ?
-dziękuję.
-za co ?
-za wszystko. Za to że jesteś, za to że mnie kochasz, że rozumiesz. Za to że nigdy nie zostawisz mnie w potrzebie, zawsze pomożesz. Nigdy nie wyśmiejesz. Dziękuję za najwspanialsze miesiące w moim życiu.
-Nie ma za co kochanie, ja będę zawsze bez względu na okoliczności.
-wiesz, że teraz każdy tak mówi. Że ' na zawsze ' trwa kilka miesięcy...
- u mnie ' na zawsze ' trwa całe życie.
Ciąg dalszy w następnej notce :)