macie ferie czy siedzicie w szkole? ;>
Życie na krawędzi
część XIII cd (2)
- Pani Michalewicz.. czy Pani chce tego dziecka? -spojrzałam na Johna. Nie wiedziałam czy chcę. Czy sobie poradzę. Czy on będzie ze mną. Czy nie zostanę sama. Z rozmyśleń wyrwała mnie odpowiedź Johna.
-chcemy. - chłopak odpowiedział. Po moim policzku popłynęła łza.
- to bardzo mi przykro, bo.. - lekarz spojrzał na mnie.
-nie jestem w ciąży? -Mocniej ścisnęłam dłoń swojego chłopaka. Wszystko się we mnie gotowało z radości. John pocałował mnie w czubek głowy.
- nie, nie jest Pani w ciąży, przykro mi bardzo..- pokiwałam głową. - to wszystko na dziś, mam kolejnego pacjenta, mam nadzieje, że się jeszcze spotkamy.
-jasne, dowidzenia. - powiedział John. Złapał mnie dłoń i skierowaliśmy się w stronę drzwi.
- dziękuje bardzo, dowidzenia - szybko wyszłam z gabinetu. Ubrałam kurtkę i pocałowałam namiętnie swojego chłopaka. - pragnę Cię. Tu i teraz - wyszeptałam mu usta. Złapał mnie za nadgarstek i pociągnął w stronę drzwi. Udaliśmy się do auta. Szybko pojechaliśmy do domu. Otworzyłam drzwi i ściągnęłam z Johna kurtkę. On nie pozostał mi dłużny. Ściągnął moją kurtkę i wziął mnie na ręce. Zaczął całować moje obojczyki, szyje i usta. Otwierając drzwi od mojego pokoju, nie zdołałam nic powiedzieć, bo John przycisnął mnie do zamkniętego już wyjścia. Chłopak zerwał ze mnie ubranie, pozostawiając mnie w samej bieliźnie, zaczął całować namiętnie nie dopuszczając do głosu. Następnie ścisnął mój tyłek a ja jęknęłam mu w usta. Próbując dostać się do łóżka zaczęłam całować jego szyje pozostawiając małe malinki. John rzucił mnie na łóżko, a po chwili był tuż nade mną. Zerwałam z niego koszule i obróciłam go tak, że teraz ja byłam na górze. Zaczęłam całować jego świetnie wyrobioną klatkę . Odpięłam pasek od jego spodni i zsunęłam je. Byliśmy teraz w samej bieliźnie.
- nie tak prędko - powiedział ochrypłym głosem mój chłopak. Przerzucił mnie sobie przez ramię i położył po drugiej stronie wielkiego łóżka.- teraz ja -powiedział tuż przy mojej skórze na której pojawiła się gęsia skóra. Przegryzł mi kark, ssąc mocno miejsce przyszłej malinki. Zsunął bieliznę wzdłuż moich nóg następnie rzucił ją w kąt pokoju zanim rozszerzył moje nogi zostawiając ścieżkę pocałunków od brzucha aż do najświętszej części mojego ciała. Złapałam głęboki oddech gdy poczułam jego język na czułym punkcie, zatopiłam paznokcie w jego włosach, ciągnąc je za końcówki i jęcząc gdy zadowalał mnie ustami. Wsunął we mnie dwa palce patrząc i uśmiechając się z zadowolenia jak zaciskam się udami wokół jego głowy, odrzucając swoją w tył -John! -krzyknęłam gdy drażnił się ze mną , kręcąc językiem we wszystkie strony świata upewniając się że doprowadzi mnie tym do szaleństwa. I tak było.. - John! O mój Bo..- nawet nie miałam szansy dokończyć bo właśnie w tym momencie zacisnęłam powieki i rozchyliłam usta z podziwu. Moje całe ciało drżało. Próbowałam łapać oddech jak chłopak mnie oczyszczał, ale przychodziło mi to z trudem. Był niesamowity.
Inni zdjęcia: 88888888888 podgolymniebem1547 akcentovaDrops & Sunset photoslove25Chapeau bas. ezekh114Miłość jednego imienia samysliciel35Wybrzeże morza czerwonego bluebird11Po przerwie liskowata248Perspektywa. ezekh114Moje nowe butki # PUMA xavekittyxKwitki z mojej rabatki :) halinam